Płytki
Mój mąż z wykształcenia informatyk popełnił pierwsze w życiu płytki. Tradycyjnie w kotłowni. Płytki zostały z układania w kuchni i wygrzebane przy okazji wiosennych porządków ze schowka pod schodami akurat posłużyły do nauki.
Wyszło mu lepiej niż się spodziewaliśmy.
Mnie się przypomniały dawne czasy upinania firan.
I wikliniarstwo tylko w nowszej wersji z papieru
I już pomalowane