A tak to wyszło - wylewki
W przyszłym tygodniu montaż drzwi zewnętrznych - choc montażyści już wczoraj byli w drodze ale wylewka zbyt świeża i nikogo nie było w domu. Do tych drzwi o których pisałam wcześniej dokupiłam klamkę i wkładki - oto i one;
a tak wyglądało wnętrze domu w czasie robienia wylewek.
masakra
Gotowych wylewek jeszcze nie mam zdjęć bo jak wracam z pracy to jest ciemno może jutro lub w niedzielę się uda.
Dzień zaczął się jeszcze wcześniej tuż po godzinie 5 od telefonu ekipy " juz jesteśmy sprzęt rozłożony chcemy wejść na budowę" jeszcze było całkiem ciemno.
Jutro dzień W jak wylewki. Chłopaki zapowiedzieli się na 6 rano a nawet wcześniej - to bedzie długi ale owocny dzień.
Udało mi się dzisiaj zakupić drzwi sztuk 2 i tej rozrzutności dokonałam sama. Nie jest to jakaś rewelacja ale do garażu i kotłowni w sam raz a do tego w rewelacyjnej cenie po 199zł za sztukę. Za namową kolegów z pracy właśnie do kotłowni i garażu będą metalowe na wszelki wypadek. Poza tym na budowie niewiele się dzieje dowieziono nam 22,5 tony piasku na wylewki, 3 tony cementu i siatkę zbrojeniową do wylewki w garażu. Jutro kończymy układać styropian - został już tylko schowek pod schodami do wyłożenia, sprzątanie i wylewkarze mogą zaczynać ale bedzie to dopiero we środę. A i zapomniałabym mąż wynegocjował upust 300zł na piasku - jestem z niego dumna.