Okolica
Moja okolica. Prawda że piękna?
Moja okolica. Prawda że piękna?
Pozwolenie na budowe zjazdu zostało wydane, uprawomocniło się tylko musimy odczekać czas od zgłoszenia do rozpoczęcia robót. za to na pozwolenie na budowę musimy poczekać gdyż zdecydowaliśmy sie na zmianę usytuowania budynku tzn odsunięciu go o 1metr od strony południowej i 1,5metra od zachodniej. Wprawdzie będzie to dodatkowy koszt i wydłuży czas ale nie ma pośpiechu przy tak ważnej rzeczy jak budowa domu. Wprawdzie chciałoby się już zobaczyć postęp w pracach ale pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. Większość dokumentów załatwiał mój mąż choć do tej pory sprawy urzędowe były moją domeną a mąż unikał tego jak ognia, role się odwróciły, a ja jestem z niego dumna.
To będzie nasza okolica. Widać naszą działeczkę jak to projektant mówi w linii zabudowy.
Działeczka tuż po zakupie
Puki co budowa naszego domu kojarzy mi się z tym tunelem długim i ciemnym ale najważniejsze że na końcu jest światełko (market budowlany w remoncie)
Nigdy nie pisałam bloga i przyznam że rozpocząć trudno ale mam nadzieję że będzie coraz lepiej. Inspirację poddał mąż który stwierdził że powinniśmy spisywać gdzieś koszty puki jeszcze je pamiętamy. Ja zaś pomyślałam dlaczego tylko spisywac koszty skoro można opisać również wydarzenia te radosne i te mniej ku przestrodze innych.
Działkę kupiliśmy w ubiegłym roku w sierpniu mimo że już zaczęliśmy prace projektowe na części działki rodziców. Dlaczego? Wiele było czynników ale najważniejszy to że działka większa z bezpośrednim dostępem do drogi asfaltowej. Składa się z dwóch części: budowlanej 10arów i ośmioarowego pasa zieleni pomiędzy drogą powiatową i gminną. Właśnie z tymi ośmioma arami myślę co mam zrobić, jak je zagospodarować.
Niestety musimy zrobić zjazd z drogi powiatowej bo oficjalnie nie istnieje a ten który jest nie nadaje się do użytkowania z powodu odległości okolo 300 metrów zamiast kilku po zrobieniu zjazdu.